Za czasów studenckich często korzystałem z uczelnianej biblioteki i zawsze dbałem o to, żeby zwracać książki w terminie. Pewnego razu wprowadzono nowość – powiadomienia mailowe. Już nie musiałem co kilka dni zaglądać do kalendarzyka i sprawdzać, które książki będę musiał zwrócić w nadchodzącym tygodniu. Jeśli w skrzynce pojawiało się powiadomienie, to następnego dnia odnosiłem książkę do biblioteki. Jednak pewnego dnia mail nie przyszedł. O tym, że przetrzymałem książkę, przekonałem się dopiero po paru dobrych dniach, kiedy zalogowałem się na konto i nie udało mi się zamówić innej pozycji.
Jak zostałem recydywistą
Nietrudno zostać recydywistą. Wystarczy tylko, że wizja zostania ukaranym przestanie być dla kogoś skutecznym straszakiem. W tym wpisie przedstawiam swoją historię z biblioteką i złodziejami w tle. Szczegóły znajdziecie w treści notki.